Miał być księdzem, a dziś zobaczymy go w filmowych hitach. Kim jest Adam Woronowicz?
Twarz Woronowicza jest znana chyba większości Polaków. Zagrał w takich hitach jak „Drogówka”, „Body/Ciało”, czy popularnym w ostatnim czasie serialu „Klara”. Mimo wielkiego dorobku artystycznego jego życie nie było usłane różami- od problemów w dzieciństwie, po ogromną tragedię w dorosłym życiu.
Dzieciństwo
Adam Woronowicz urodził się w 1973 r. w Białymstoku. Jego mama pracowała w zakładach mięsnych, a ojciec był dyspozytorem w branży transportowej. Mały Adaś był dzieckiem pełnym energii i jednocześnie niejadkiem. Zmartwieni rodzice postanowili skorzystać z niecodziennych form leczenia- zabrali go do szeptuchy.
„Byłem bardzo żywiołowym dzieckiem. Wydaje mi się, że miałem nierozpoznane ADHD. Kochałem dzikość przyrody, w której najlepiej się czułem. Byłem też potwornie chudy, więc mama zabrała mnie do szeptuchy przy wschodniej granicy, aby pomogła polepszyć apetyt”. – wspominał po latach aktor w Polskim Radiu
Uwielbiał spędzać długie godziny w bibliotece czytając książki historyczne. Mimo tego uczył się słabo, wolał bawić się z rówieśnikami na podwórku niż siedzieć nad podręcznikami.
„[..]Inne dzieci jeszcze uczyły się, odrabiały lekcje, a ja nie. Tata w końcu przestał chodzić na wywiadówki, nie mógł znieść tego upokorzenia. Bo rodzice najgorszych uczniów zostawali na koniec i wysłuchiwali uwag przy wszystkich. Widywałem mamę płaczącą po powrocie ze szkoły. Kiedyś powiedziałem: Mamo jeszcze będziesz ze mnie dumna”- mówił w wywiadzie dla magazynu „Twój Styl”
Wychowywał się w bardzo katolickiej rodzinie, od podstawówki był ministrantem. Początkowo planował nawet zostać księdzem, jednak w liceum zakochał się w świecie filmu. Bardzo dużo czasu spędzał oglądając seanse w białostockim kinie Syrena. Przełomowym momentem okazała się wycieczka do Warszawy.
„Nagle podczas przedstawień teatralnych zacząłem wpatrywać się w aktorów i podziwiać ich powołanie. Pojechałem do Warszawy na „Mistrza i Małgorzatę”, podszedłem do sceny w Teatrze Współczesnym i miałem poczucie, że chcę tam tylko postać. Nic więcej! Nie chodziło o zostanie aktorem, ale o potrzebę bycia tam. Strasznie się na początku wstydziłem tego uczucia, ale powoli uświadamiałem sobie, że muszę być aktorem”. – powiedział w wywiadzie dla „Frondy”
Kariera w teatrze
Początkowo próbował dostać się do łódzkiej filmówki, jednak nie zakwalifikował się. Finalnie ukończył Wydział Aktorski Akademii Teatralnej w Warszawie. Tuż po studiach występował w warszawskim Teatrze Rozmaitości do 2001 r. Przez następne 9 lat mogliśmy oglądać go na deskach Teatru Powszechnego, gdzie zagrał m. in. w „Słomkowym Kapeluszu”. Występował również w Teatrze Telewizji, a od 2009 roku jest aktorem w TR Warszawa. Na swoim koncie ma występy w takich sztukach jak ” Między nami dobrze jest”, „Król Lear” czy „Biesy”. Co ciekawe dla Woronowicza kluczem do dobrej gry jest.. filozofia.
„Trudno uprawiać ten zawód, zostawiając filozofię na boku. Można, oczywiście, wykonywać go w sposób formalny. Ja jednak potrzebuję wiedzieć, w jakim obszarze duchowym się poruszam. (…) Nawet grając szuję i łajdaka, trzeba dotrzeć do dna duszy takiego człowieka. To znacznie ciekawsze niż sama forma.” – mówił dla Rzeczpospolitej w 2002 roku.
Gwiazda ekranu
Adama Woronowicza możemy zobaczyć w wielu produkcjach, a jego charakterystyczna twarz powoduje, że ma się wrażenie jakby grał w każdym filmie.
Zadebiutował na srebrnym ekranie krótko po skończeniu studiów, w „Skoku” (1999r.). Od tej pory pojawił się w wielu serialach i filmach. Możemy go kojarzyć z takich produkcji jak „Kamerdyner”, „Czas Honoru”, „Drogówka”.
W 2009 roku zgrał główną rolę w „Popiełuszce. Wolność jest w nas”. W wywiadzie dla Stacji7, wyznał, że scenę ostatniej Komunii odgrywał w prawdziwych szatach liturgicznych ks. Popiełuszki. Dostał je od proboszcza z bydgoskiej parafii, gdzie miała miejsce ostania Eucharystkia kapelana Solidarności. Woronowicz wyznał, że odgrywanie tej roli wiązało się dla niego z ogromnym wzruszeniem, bo przywoływała ona wspomnienia z dzieciństwa.
„Muszę powiedzieć, że musiałem walczyć ze swoim wzruszeniem, z resztą dzisiaj jest podobnie. Pamiętam, że przede mną była modlitwa, którą kapłan odmawia, wkładając poszczególne części stroju liturgicznego. Zapytałem się księdza co mam robić, więc powiedział mi: „po prostu włóż je”. Pamiętam, że wiele razy sam, jako ministrant, stawałem przy ołtarzu i pomagaliśmy naszym kapłanom ubrać się do Eucharystii, ale tego momentu nie zapomnę nigdy.” – mówił dla Stacji 7.
Mimo dość imponującego dorobku artystycznego, zarówno w teatrze jak i na srebrnym ekranie, Woronowicz ocenia samego siebie dość surowo.
„W życiu miałem więcej porażek niż sukcesów. Czasem mam wrażenie, że zaliczałem głównie porażki. Ale to one, a nie sukcesy, nas budują. Sukcesy niszczą, rozleniwiają, wpędzają w samozadowolenie. Wszystkie nieudane spektakle, filmy, role mnie zahartowały”.
„Klara”
Najnowszą produkcją, w której zobaczymy aktora jest serial „Klara” w reżyserii Łukasza Jaworskiego. Jest to komedia obyczajowa, na podstawie powieści Izy Kuny o tym samym tytule. Co ciekawe autorka wcieliła się w rolę głównej bohaterki. Dodatkowo w produkcji zobaczymy takie gwiazdy jak Piotr Adamczyk, Katarzyna Warnke i Iwona Bielska. „Klara” opowiada historię czterdziestolatki jakich wiele. Mimo dość zwyczajnego życia kobieta ma romans z żonatym prawnikiem Aleksem. W rolę kochanka głównej bohaterki wcielił się Adam Woronowicz. To nie pierwszy raz, gdy zobaczymy go u boku Kuny. Zagrali już razem młżeństwo w „Teściach”.
Życie prywatne
Swoją drugą połówkę, Agnieszkę poznał jeszcze podczas studiów. Jak mówił dla Frondy, początkowo nie zwracał na nią uwagi, jednak przełomowym momentem, okazała się msza w Wielki Piątek.
„Po skończeniu studiów uświadomiłem sobie, że muszę założyć rodzinę, że nie mogę być sam. I nagle w Wielki Piątek odkryłem, że dziewczyna, którą znałem od wielu lat, obok, której przechodziłem obojętnie, to jest ona. To było w momencie, jak ona podeszła ucałować krzyż, i ja ją dostrzegłem, zobaczyłem, że ktoś taki jest obok mnie. Dla mnie ten Wielki Piątek był początkiem, spojrzałem się na nią zupełnie inaczej. Zacząłem odwiedzać jej brata, ale szybko chodziłem już do niej. Nasze narzeczeństwo trwało kilka miesięcy i postanowiliśmy wziąć ślub.”
Para doczekała się kolejno czwórki dzieci: Karoliny, Rity, Maksymiliana i Aleksandry. Niestety ponad osiem lat temu ich rodzinę dotknęła ogromna tragedia, najmłodsza córka pary zmarła. Aktor nigdy nie wyjawił co było przyczyną śmierci dziecka.
Mimo wielu ról zarówno na teatralnych deskach, jak i w telewziji czy kinie, kariera nie jest dla aktora priorytetem.
„Jest takie powiedzenie, że nie ma nikogo, kto żałowałby na łożu śmierci, że był za mało w pracy, ale jest wielu, którzy żałują, że byli za mało z dziećmi. [..] Na końcu nie będę rozliczany z tego, ile nagród zdobyłem, ile ról zagrałem, ile zarobiłem, ale z tego, ile miłości dałem innym” – mówił dla magazynu „Viva!”
Hi Neat post Theres an issue together with your web site in internet explorer may test this IE still is the marketplace chief and a good component of people will pass over your fantastic writing due to this problem
I simply could not go away your web site prior to suggesting that I really enjoyed the standard info a person supply on your guests Is going to be back incessantly to investigate crosscheck new posts
Thank you for the auspicious writeup It in fact was a amusement account it Look advanced to far added agreeable from you However how can we communicate
obviously like your website but you need to test the spelling on quite a few of your posts Several of them are rife with spelling problems and I to find it very troublesome to inform the reality on the other hand Ill certainly come back again