Michał Szpak obraża Jakuba Badacha na scenie. O co poszło?
Podczas świątecznego koncertu z udziałem Michała Szpaka i Kuby Badacha wybuchła między nimi sprzeczka. Dwójka artystów dała publiczności widowisko, ale nie takie jakiego się spodziewali.
Michał Szpak, znany z charakterystycznego wyglądu i ekscentryczności, zaczarował publiczność jedną ze znanych kolęd „Oj Maluśki”. Wtedy niespodziewanie dołączył do niego Kuba Badach, a na to Szpak postanowił zrobić na środku sceny świecę. Kuba Badach, korzystając z tej okazji, żartował z kolegi nawiązując do kontrowersji związanych z Grzegorzem Braunem i gaśnicą do świec chanukowych. Świąteczne dźwięki zaczęły mieszać się z nieprzyjemnym tonem, jaki nagle zapanował między dwójką artystów.
Michał Szpak uznał, że Kuba Badach chciał przerywać mu występ. Szybko przerwał kolędę i zwrócił się do Badacha ostro:
Nie przerywaj mi – zaczął.
W końcu Michał Szpak postanowił odejść, opuszczając scenę, dramatycznie mówiąc o Kubie Badachu:
Zostawiam was w mega nieprofesjonalnych rękach i mega nieutalentowanego człowieka. Ale osiwiałeś.
Chociaż cała sytuacja nie spodobała się internautom. Czy muzycy żartowali? To pytanie, które pojawiło się w dyskusjach online po niecodziennym występie.
Najnowsze komentarze