„Bez wakacji od głosowania!”. Słynny polski kucharz czekał kilka godzin przed komisją w Chorwacji!
Wakacje, wakacjami, ale wybory i możliwość głosu to prawo, od którego nigdy nie powinniśmy brać urlopu. Dzisiaj PKW podało, że frekwencja we wczorajszej II turze wyborów prezydenckich wynosiła 68,12 %. Jest to druga najwyższa frekwencja w Polsce po 89′ roku.
Robert Makłowicz spędza czas w Chorwacji, gdzie wczoraj czekał kilka godzin aby oddać głos w konsulacie honorowym w Splicie. Kucharz dodał o tym post na Instagramie, a potem relacjonował zdarzenie w TVN 24.
Jestem na półwyspie Peljesac, głosowałem w Splicie. Wstaliśmy mniej więcej o godzinie 7 rano, popłynęliśmy promem, byliśmy około godziny 11 przed konsulatem i tam czekaliśmy przed komisją w kolejce mniej więcej siedem godzin i w końcu udało się wejść.
Robert Makłowicz dla TVN 24
Kolejka przed konsulatem liczyła kilkaset metrów i ciągnęła się przez kilka ulic. W dodatku Makłowicz mówił, że w Splicie był 40-stopniowy upał! Wyznał, że nie widział takie tłumu ludzi nawet na głosowaniu w 89′ roku.
Nigdy nie byłem złączony w takim objęciu obywatelskiego obowiązku, jak właśnie dzisiaj.
Robert Makłowicz dla TVN 24
To były bardzo ważne wybory, także cieszymy się z takiej mobilizacji obywateli! Jednak frekwencja zawsze mogłaby być wyższa. Bierzmy przykład z Polaków w Splicie, czyli bierzmy udział w wyborach kolejek i mimo upałów!
Ja bym chciał taką Polskę widzieć na co dzień. To byli ludzie uśmiechnięci, pomagający sobie nawzajem, ludzie z dziećmi byli przepuszczani, seniorzy byli przepuszczani bez kolejki, a przecież kolejka zawsze wywołuje pewnego rodzaju harmider, chaos. To był dowód na to, że jednak potrafimy być obywatelskim narodem.
Robert Makłowicz dla TVN 24
Najnowsze komentarze