Zmarł Diego Maradona. Miał 60 lat

Kontrowersyjny piłkarz z Argentyny przez wiele lat igrał ze śmiercią. Uzależniony od alkoholu i narkotyków miał problemy ze zdrowiem. Zmarł 25 listopada w wyniku zatrzymania akcji serca. Argentyna ogłosiła trzydniową żałobę.

„I zdarzył się ten dzień. Dzień, gdy się stało nieuchronne. To cios w emocje całego narodu. Odbije się echem pod każdą szerokością geograficzną. To jest zdanie, które zostało napisane już kilka razy, ale zawsze okazało się okiwane. A teraz jest już częścią smutnej rzeczywistości: zmarł Diego Armando Maradona.” Tymi słowami pożegnał go dziennik „Clarin”, który jako pierwszy poinformował o śmierci Diego.

Na początku listopada Maradona przeszedł też operację usunięcia krwiaka mózgu, która zakończyła się powodzeniem, a były piłkarz powoli dochodził do siebie. Do domu dotarł dopiero dwa tygodnie temu. Jak poinformowały media, w środę jego stan zdrowia znacznie się pogorszył. Do jego rezydencji w Tigre przyjechały służby ratunkowe, jednak nie udało się go uratować.

Maradona jest uznawany za najlepszego piłkarza w historii. W 1986 roku zdobył dla Argentyny mistrzostwo świata zdobywając dwie bramki, które przeszły do historii futbolu. W ćwierćfinale, w meczu z Anglią, trafił do siatki po strzale ręką, a trzy minuty później podwyższył rezultat po rajdzie przez niemalże całe boisko, po drodze mijając sześciu rywali. Cztery lata później z reprezentacją sięgnął po wicemistrzostwo świata. Karierę zakończył jako zawodnik Boca Juniors w 1997 roku. W klubowej piłce największe sukcesy odnosił z Napoli. W Neapolu dwukrotnie wygrywał mistrzostwo Włoch, Puchar Włoch i Puchar UEFA. Do dziś pozostaje symbolem zespołu.

Po zakończeniu kariery został trenerem, a w latach 2008-2010 był selekcjonerem drużyny Argentyny. Diego Maradona przez wiele lat był uzależniony od narkotyków i alkohol, przez co miał duże problemy ze zdrowiem. Cierpiał na otyłość, przeszedł kilka operacji, m.in. z powodu zapalenia wątroby. Leczył się też psychiatrycznie.