Polski aktor zagra w międzynarodowej produkcji z Tom Cruisem!
To wielki sukces polskiego aktora, który zagra w amerykańskiej produkcji. Chodzi o Marcina Dorocińskiego, gwiazdę serialu „Gambit Królowej”. Już od dawna próbował swoich sił aby dostać się do dużej produkcji. Teraz będąc w Anglii mógł ogłosić, że jego marzenia się spełniły i zagra obok Toma Cruisa w dwóch kolejnych częściach „Mission Impossible”. To dziesięć lat jego pracy, aby dojść do takiego sukcesu.
Marcina znamy z wielu filmów polskich takich jak: „Rewers”, „Róża”, „Jack Strong”, „Obława”, „Moje córki krowy”. Wkrótce zobaczymy go również w „Niebezpiecznych dżentelmenach” z Wojtkiem Mecwaldowskim. Dorociński wciela się w postać Witkacego.
To co napisał Marcin o nowej roli:
Czołem Kochani,
Pozdrawiam Was serdecznie z Londynu. Nadszedł dzień, w którym (dzięki uprzejmości producentów filmu Mission Impossible @tomcruise i #christophermcquarrie) – po miesiącach spekulacji, mogę z radością i niemałym wzruszeniem potwierdzić swój udział w tej legendarnej serii.
Kiedy w 1996 roku pojawiła się pierwsza cześć serii MI, byłem jeszcze studentem @akademia_teatralna. Toma Cruise widziałem w @topgunmovie i na plakatach u koleżanek, a plan filmowy zza okna przejeżdżając autobusem 119 obok @wfdif.chelmska21 przy Chełmskiej. I gdyby ktoś powiedział mi wtedy, że 26 lat później będę grał w ostatnich dwóch częściach sagi o Ethanie Huncie, u reżysera, który napisał scenariusz filmu „Podejrzani” i „Top Gun: Maverick” to powiedziałabym – „nie, to niemożliwe”, popukałbym się po głowie i czym prędzej się oddalił.
A jednak. Sukcesy nie przychodzą same, mają to do siebie, że długa droga do nich najczęściej okupiona jest wyrzeczeniami, porażkami, upadkami, rozczarowaniami. Pamiętam – kiedy zapytany o moje plany zawodowe – cicho i nieśmiało powiedziałam „chciałbym spróbować zagranicą”. Pamiętam również kąśliwe uwagi i lekceważące spojrzenia, ale pamiętam równie dobrze, że byli wokół mnie ludzie, które uwierzyli w moje marzenie chyba bardziej niż ja sam. Bo ja Marcin z Kłudzienka zawsze miałem z tym problem.
Pierwszym castingiem, który otrzymałem od mojej londyńskiej agencji był MI – Ghost Protocol. Przegrałem. Od tego czasu nagrałem ponad 1200 self tape’ów. I przegrałem je wszystkie. Pierwszy self tape wygrałem w zeszłym roku – po ponad dziesięciu latach żmudnych nagrań, wielkich nadziei i starań. Po 1200 wcześniejszych bolesnych i dotkliwych porażkach. I te dwa wygrane to była @netflixvalhalla i MI: Dead Reckoning. I teraz mogę dzielić się moją radością z Wami.
Dlatego wierzcie w swoje marzenia i nie poddawajcie się. Wasz wielki sen, wyczekane marzenia mogą czekać za rogiem. Cierpliwości i odwagi. Szerokości!
Dziękuję Wam za wsparcie!
Jestem wzruszony.
M.
📸 Christopher McQuarrie
Najnowsze komentarze