Ten film ma szansę na Oscara. „Jego trzy córki” już dostępny na Netfliksie.
Netflix kupił ten film za niemal 7 mln dolarów! Na „Jego trzy córki” sypią się pozytywne recenzje i mówi się, że to kandydat do tegorocznych Oscarów. Film miał premierę 6 września, a od dziś jest dostępny na platformie Netflix. O czym opowiada i co sądzą o nim uznani krytycy?

Filmy o rodzinnej tragedii są trudne w odbiorze. Mimo to Netflix ujrzał potencjał w „Jego trzech córkach”. Po Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Toronto, na którym film miał premierę, platforma wykupiła do niego prawa za prawie 7 mln dolarów. 6 września „Jego trzy córki” były wyświetlane w niektórych amerykańskich kinach. Dziś wchodzi na platformę Netflix. Na czym polega jego fenomen?
Gwiazdorska obsada
Film został wyreżyserowany przez Azazela Jacobsa, który jest też autorem scenariusza. W role trzech sióstr wcieliły się uznane aktorki: Natasha Lyonne, którą możecie kojarzyć z takich filmów jak „Poker Face” i „Orange Is the Black”, Carrie Coon, znana z „Pozłacanego wieku” czy „Pozostawionych” oraz Elizabeth Olsen, która zagrała m.in. w produkcji Marvela „Doktor Strange w multiwersum obłędu”. W rolę ojca wcielił się Jay O. Sanders, znany z takich filmów jak „Pojutrze” i „Droga do szczęścia”.

Fabuła
Film opowiada o trzech siostrach: Katie, Rachel i Christine, które wskutek nierozwiązanych konfliktów i różnych charakterów nie utrzymywały ze sobą kontaktu przez lata. Ich drogi krzyżują się ponownie w rodzinnym domu, gdzie muszą zaopiekować się ojcem chorym na raka. Podczas przymusowego, wspólnego zamieszkiwania wychodzą na jaw kolejne sekrety z przeszłości. Kobiety z troski o rodzica muszą nauczyć się sztuki przebaczenia i pojednania.
Fabuła „Moich trzech córek” opiera się na relacjach międzyludzkich i to one nadają tempa akcji. Dramat oferuje nie tylko wiele wzruszeń, ale także elementy komediowe. Bardzo prawdopodobne, że film trafi w gust osób, które cenią produkcje z przesłaniem i interesują się ludzką psychiką.

Recenzje
„Jego trzy córki” zmienia znajomy rodzinny dramat w najlepszy film roku” – napisał w nagłówku David Fear z Rolling Stone.
„Trzy siostry spotykają się w zabawnym, wzruszającym i prawdziwym dramacie, w którym umiera ich ojciec” – streścił Biran Tallerico z Variety.
„Jacobs odważnie uchwycił emocjonalne rozdarcie i przyziemność opieki paliatywnej, podczas gdy ściany, wspomnienia i godziny wypaczają się i przerzutują w oczekiwaniu na nieuniknione” – napisał Adrian Horton z Guardiana.
„Jego trzy córki” to film sentymentalny, słodki oraz bardzo „aktorski” i przypomina bardziej sztukę teatralną, mimo że został napisany z myślą o ekranie” – zauważyła Brianna Zigler z AV Club.
„To jeden z tych filmów, które są tak intymne, że czujesz, jakbyś był w tym samym pokoju z bohaterami i oddychał tym samym powietrzem” – stwierdziła Moira MacDonald z Seattle Times.
Na witrynie Rotten Tomatoes, który gromadzi recenzje, widzimy, że 99% z nich są pozytywne. Bukmacherzy typują film na kandydata na tegoroczne Oscary.
„Jego trzy córki” już dostępny na platformie Netflix.







Ive read several just right stuff here Certainly price bookmarking for revisiting I wonder how a lot effort you place to create this kind of great informative website