Sandra Kubicka zdradza jak walczy z PCOS! „Gluten, laktoza, mleko- NAJGORZEJ!”

Sandra Kubicka to gorące nazwisko świata mody. Modelka na swoim koncie ma mnóstwo kontraktów w Polsce jak i za granicą. Jej życie zmieniło się diametralnie, gdy dowiedziała się, że choruje na PCOS czyli zespół policystycznych jajników.

Już w 2019 roku modelka podzieliła się swoimi doświadczeniami, które spotkały ją w związku z chorobą. Na swoim Instagramie stanowiła wsparcie dla obserwatorek pokazując się bez makijażu, gdzie jej cera cała była pokryta krostami a jej waga wzrosła o kilkanaście kilogramów. W pracy modelki to duże utrudnienie. Modelka wiele razy sygnalizowała, co wpływa na nią negatywnie oraz czego unika, aby wrócić do wcześniejszego wyglądu.

W najnowszej relacji Sandra Kubicka zdradza, jak radzi sobie z uciążliwymi objawami PCOS.

„Chcę wam powiedzieć spostrzeżenia. Z ciekawości weszłam na wagę i powiem wam, że jestem w szoku i na pewno jest to kombinacja mix tych wszystkich rzeczy a nie tylko jednej, bo naprawdę teraz skupiłam się na nie jedzeniu glutenu. Mleko krowie totalnie wyeliminowałam. Gdzie wcześniej normalnie na stacji brałam jedno cappuccino gdzie nie było mleka bez laktozy i mówiłam sobie: „dobra po jednym cappuccino nic mi się nie stanie”. To teraz absolutnie nie ma takiej opcji. Teraz skupiłam się na tym, że jak mam ochotę na kofeinę to Matcha a nie kawa. No i mięso- 9 dzień nie jem mięsa. Wyeliminowałam cukier, co na moje jajniki jest najgorsze, ponieważ zamienia się w węglowodany a to dla nas jest najgorzej jeśli macie policystyczne jajniki. Gluten- najgorzej, mleko, laktoza dla dziewczyn z PCOS- NAJGORZEJ! Więc wyeliminowałam naprawdę w 100% te rzeczy i czuję się świetnie! Wchodzę w rzeczy, w które nie wchodziłam, moja cera- jestem w stanie utrzymać ten efekt swoją zdrową dietą. Jestem dumna z siebie!”

– Kubicka na swoim Insta Story

Modelka po takim wywodzie dostała mnóstwo pytań czym tak właściwie się żywi skoro wszystko musiała odstawić. Żartobliwie odpowiedziała- Wodę, powietrze. Dodając później, że chciałaby co jakiś czas wrócić do jedzenia mięsa.