Sandra Kubicka o najcięższym okresie w życiu: „Przez pół roku prawie nie spałam”
Sandra Kubicka, znana modelka i influencerka, w poruszającym wpisie na Instagramie otworzyła się na temat najtrudniejszego roku swojego życia. Opowiedziała o samotności po narodzinach syna, stresie związanym z jego pobytem w szpitalu i bolesnym hejcie, który uderzył w jej samoocenę.

fot. Piotr Andrzejczak/ MWMedia
Rok pełen wyzwań
Dla Sandry Kubickiej ostatni rok był wyjątkowo ciężki. W maju 2024 roku urodziła swojego pierwszego syna, Leonarda, a już w marcu 2025 roku ogłosiła rozstanie z mężem, Aleksandrem Milwiw-Baronem. Choć narodziny dziecka to zwykle czas radości, dla modelki był to także okres ogromnego stresu i samotności. Leonard przez pierwszy miesiąc życia przebywał w szpitalu, co dla świeżo upieczonej mamy było traumatycznym doświadczeniem
— „Nikt nie jest przygotowany na to, aby zobaczyć swoje dziecko w inkubatorze” – wyznała Kubicka w swoich Instastories.
Samotność i bezsenność
Po powrocie ze szpitala rzeczywistość nie stała się łatwiejsza. Sandra przyznała, że przez pół roku była niemal zupełnie sama, a jej syn karmiony był co dwie i pół godziny – jak w szpitalu. To oznaczało permanentny brak snu i wyczerpanie.
— „Praktycznie od pół roku nie spałam. Brak snu, stres – to na maksa wpływa na kobietę” – powiedziała z goryczą.
Modelka nie kryje, że nie miała możliwości, by zadbać o siebie w tym czasie. Mimo że była świadoma, jak zmienił się jej wygląd, nie miała siły, by się tym zająć. Skupiła się na wychowaniu dziecka i przetrwaniu każdego kolejnego dnia.

sandrakubicka / Instagram
Bolesne słowa
Poruszenie wywołał także wpis o hejcie, z jakim musiała się zmierzyć. Szczególnie dotknął ją komentarz od osoby, która niegdyś była jej bliska. —
„Powiedziano mi, że się postarzałam, ale w bardzo negatywnym, okrutnym tonie” – zdradziła. Normalnie mogłaby to zignorować, ale w obliczu wszystkich przeżyć – pękła.
Kubicka tłumaczy, że nie chodziło jej o sam wygląd, lecz o bagaż emocjonalny, który dźwigała przez ostatnie miesiące. Przypomniała też o sytuacji z Tajlandii, która, jak mówi, „dodała jej pięć lat”, choć nie zdradziła szczegółów wydarzenia.

sandrakubicka / Instagram
Najnowsze komentarze