Nie żyje Liam Payne.
Świat muzyki pop pogrążył się w żałobie. W wieku 31 lat zmarł Liam Payne, były członek popularnego boysbandu One Direction. Tragiczna wiadomość obiegła świat w czwartek 17 października 2024 roku wzbudzając ogromne poruszenie wśród fanów na całym świecie.

Jak podają media Liam Payne został znaleziony martwy po upadku z balkonu na trzecim piętrze hotelu w Buenos Aires. Przyczyny śmierci wciąż nie są dokładnie znane, a sprawa jest badana przez lokalną policję.
W środę po południu policję w Buenos Aires powiadomiono o agresywnym mężczyźnie, który mógł być pod wpływem środków odurzających, przebywającym w dzielnicy Palermo.
Kiedy funkcjonariusze przybyli na miejsce, znaleźli mężczyznę leżącego na podwórku. Świadkowie twierdzili, że słyszeli głośny hałas dochodzący z okolic budynku, co sugerowało, że mężczyzna mógł spaść z balkonu.
Miał bardzo poważne obrażenia po upadku z trzeciego piętra na wewnętrzne patio – poinformował dyrektor pogotowia Alberto Crescenti.
Liam Payne był jednym z najbardziej rozpoznawalnych członków One Direction, grupy, która zdobyła serca milionów nastolatków na całym świecie.
Jego charakterystyczny głos i charyzma przyczyniły się do ogromnego sukcesu zespołu. Po rozpadzie One Direction, Liam kontynuował karierę solową, wydając kilka singli i albumów.
Buenos Aires nie taki raj…
Liam Payne zdobył międzynarodową sławę przez dołączenie do zespołu One Direction.
Artysta wiele razy podkreślał w meidach o swoim problemie z alkoholem. Często mówił, że próbuje z nim walczyć, ale nie zawsze mu wychodzi. Walka nie zawsze jest równa.
W mediach społecznościowych opisywał pobyt w Argentynie, wspominając m.in. o jeździe konnej, grze w polo i tęsknocie za swoim psem.

Najnowsze komentarze