„Nie spodziewałem się takich pieniędzy”. Damięcki zdradza, ile dała mu furioza i broni serialu Na dobre i na złe

Mateusz Damięcki rzadko mówi tak otwarcie o pieniądzach, ale tym razem postanowił zrobić wyjątek. Aktor, który zachwycił widzów w głośnym filmie Furioza, zdradził, że tantiemy po tej produkcji mocno go zaskoczyły. Jednocześnie stanął w obronie Na dobre i na złe, serialu, w którym gra od lat. „To wspaniała ekipa, ten serial trwa już 25 lat i nie ma się czego wstydzić” – podkreśla.
💬 „Nie śniło mi się, że tantiemy mogą wyglądać w ten sposób”
Damięcki w rozmowie z mediami przyznał, że po premierze Furiozy jego konto bankowe zasiliły nieoczekiwane wpływy. Wszystko za sprawą tantiem, które aktorzy w Polsce zaczęli wreszcie otrzymywać na bardziej sprawiedliwych zasadach.
– Nie śniło mi się, że tantiemy mogą wyglądać w ten sposób. Przez wiele lat aktorzy w Polsce mieli z tego śmieszne kwoty, a tu nagle okazało się, że świat się zmienia – mówił Damięcki.
Jak przyznał, dla wielu jego kolegów po fachu to wciąż nowość – wreszcie można odczuć, że praca artystyczna zaczyna się opłacać także w dłuższej perspektywie, a nie tylko w momencie podpisania umowy.
💸 Sukces Furiozy
Furioza okazała się jednym z największych polskich hitów filmowych ostatnich lat. Produkcja zdobyła ogromną popularność także na platformach streamingowych, a sam Damięcki zyskał status twardziela nowego pokolenia.
Aktor jednak podkreśla, że mimo sukcesu nie dał się ponieść euforii i nie zamierza zmieniać swojego podejścia do pracy.
– Aktorstwo to nie wyścig po sławę. To codzienna praca, często w trudnych warunkach. Cieszę się, że mogę grać zarówno w kinie, jak i w serialach – tłumaczył.
🎬 Damięcki broni
Na dobre i na złe
: „To wspaniała ekipa”
Choć wielu widzów kojarzy go z poważnych ról filmowych, Damięcki od lat występuje także w serialu Na dobre i na złe. Gdy niektórzy zarzucają mu, że to „mniej ambitna” produkcja, aktor nie ma wątpliwości, jak odpowiedzieć.
– W Na dobre i na złe pracuje wspaniała ekipa. To serial, który leci już 25 lat, a wciąż gromadzi ogromną publiczność. Ludzie tam naprawdę robią dobrą robotę – powiedział z dumą.
Damięcki uważa, że takie produkcje są potrzebne, bo zapewniają widzom emocje i wzruszenia, a aktorom dają stabilność zawodową.
– Nie ma co się wstydzić pracy w serialu. Ważne, żeby grać dobrze i z sercem – dodał.
⭐ Pokora i doświadczenie
Choć dziś może pochwalić się sukcesem zarówno w kinie, jak i w telewizji, Mateusz Damięcki pozostaje jednym z najbardziej skromnych aktorów swojego pokolenia. Nie goni za skandalami ani czerwonym dywanem – skupia się na graniu i rodzinie.

Najnowsze komentarze