Modelka znana z Top Model została oszukana!
Uber to znany przewoźnik dzięki któremu łatwo możemy poruszać się w większych miastach. To łatwy, tani i szybki sposób przejazdu. Jednak już od lat słyszy się mnóstwo kontrowersji wokół Ubera. Po pierwsze, jest ogromną konkurencją dla taksówkarzy. Po drugie, znane są historie ze „sprytem” kierowców Ubera w roli głównej. Ostatnio ofiarą takiego oszustwa padła znana modelka!

Karolina Pisarek zasłynęła z tego, że dostała się do finału 5 edycji polskiego Top Model. Przegrała wtedy z Radkiem Pestką, ale i tak odniosła ogromny sukces mają zaledwie 18 lat! Dziś jest bardzo popularna, a na Instagramie obserwuje ją prawie 900 tysięcy użytkowników! I to ostatnio na tym portalu podzieliła się wstrząsającą historią.

Karolina opowiedziała ostatnio na InstaStories o swojej nieprzyjemnej sytuacji z kierowcą Ubera. Wybrała się na sesję zdjęciową, a już na miejscu zorientowała się, że nie zabrała ze sobą wszystkich stylizacji. Poprosiła swojego asystenta, aby ubrania i dodatki z jej domu przekazał kierowcy, a ten przywiezie je na plan sesji. Kierowca przyjechał na miejsce, skasował kurs i odjechał!

Kierowca nie oddał rzeczy modelce. Po wielokrotnych próbach kontaktu w końcu odebrał telefon. Zaczął kłamać, że nie ma żadnych rzeczy, bo żadnych rzeczy nie dostał. Więc ich nie ma. Karolina upewniła się u asystenta, że stylizacje na pewno zostały przekazane Uberowi. Przy kolejnym telefonie do kierowcy powiedziała, że zadzwoni na policję. Dopiero po takich słowach mężczyzna stwierdził, że nie chce tych rzeczy, nie ukradł ich i że zaraz je przywiezie. Jednak nie był to koniec tej przykrej historii…

Kierowca specjalnie wyjechał z Warszawy, by Karolina przy zamówieniu kolejnego kursu, zapłaciła za niego więcej pieniędzy. Czyli wydłużył kurs, aby zarobić więcej pieniędzy. Finalnie rzeczy udało się odzyskać, jednak Karolina Pisarek nie zamierza zostawić tej sprawy.
To, co zrobił kierowca, to wyjechał daleko za Warszawę, po to, abym zamówiła jego kurs jeszcze raz, spoza Warszawy i zapłaciła jeszcze więcej pieniędzy za przejazd. Po to, żeby sobie więcej zarobił. Zamówiłam tego Ubera, pan przyjechał i na koniec z szyderczym uśmiechem zapytał się, czy jestem na niego zła. Nie byłam wtedy sama, byłam ze swoim stylistą, który powiedział mu kilka słów, że nie ujdzie mu to płazem. I ma rację. Ostrzegam Was, żebyście uważali na takie rzeczy, a z panem kierowcą rozprawię się już prawnie. (…) Nie wierzę, że ludzie potrafią być aż tak bezczelni i w taki sposób wykorzystywać w tych czasach. Tym bardziej, że w aplikacji jest wszystko łatwe do namierzenia.
Karolina Pisarek na swoim InstaStory




Najnowsze komentarze