Mirosław Haniszewski szczerze o ojcostwie!
„To nie jest żaden wstyd, ale bardzo ważna lekcja: nauczyć się poprosić o wsparcie i zaufać, że się je dostanie.”– przyznaje Mirosław Haniszewski, polski aktor teatralny i filmowy. W wywiadzie dla serwisu naTemat tłumaczy, czym dla niego jest rodzicielstwo i z jakimi wyzwaniami mierzy się w wychowywaniu córki.
Relacja z córką
Dla Mirosława Haniszewskiego córka jest największym nauczycielem. Aktor przyznaje, że wiele kompetencji nauczył się właśnie wychowując swoją rodzinę- boleśnie stwierdza, że nie wyniósł ich z domu rodzinnego. Na pytanie o to, czy było to dla niego ciężkie odpowiada:
Pewnie, to czasem bardzo trudny i bolesny proces, ale satysfakcja jest potem olbrzymia. Gdyby nie moja córka, łatwo byłoby mi osiąść w samozadowoleniu. Myślę, że jako mężczyźni mamy tendencję do myślenia, że jesteśmy już kompletni i fajni. Nic już nie musimy ze sobą robić. Ale dziecko zawsze pokaże nam, w czym mamy deficyty i wypunktuje nasz braki. Zrobi to bezlitośnie. Nie dlatego, że jest złośliwe, ale domaga się miłości i uwagi.
Wyzwania dotyczące ojcostwa
Haniszewski opowiada o trudnym czasie, kiedy jego córka się urodziła- był na etacie w teatrze, mieszkał w trudnych warunkach. Wtedy podczas wywiadu padły kluczowe słowa:
Według mnie takim najtrudniejszym momentem dla mężczyzny i ojca jest moment, kiedy jego dziecko choruje, a on zagląda na swoje konto w banku i nie ma pieniędzy na lekarza. To bardzo trudny moment i nie życzę tego żadnemu mężczyźnie. Sam przez to przechodziłem. Ale kiedyś natknąłem się na piękne perskie powiedzenie: „jeżeli masz dzieci, to schowaj dumę do kieszeni”. Nauczyłem się więc prosić o pomoc.- przyznaje.
Rozmowa porusza również mit mężczyzny „herosa”, który nie prosi o pomoc, sam załatwia wszystkie sprawy, a przede wszystkim nie może ukazywać słabości przed innymi.
Tak, ten męski nawyk trzymania gardy to utrudnia. Jeśli ktoś myśli, że nieustannie musi być herosem, robi krzywdę i sobie, i dziecku. Jeżeli umiemy prosić o pomoc, to jesteśmy w stanie ze wszystkim sobie poradzić. To nie jest żaden wstyd, ale bardzo ważna lekcja: nauczyć się poprosić o wsparcie i zaufać, że się je dostanie. Ja nadal się tego uczę.- mówi.
Haniszewski jest dumny ze swojej córki- chce, by wiedziała, że ma wsparcie i ma na kogo liczyć. Chce ją nauczyć, że w życiu zdarzają się również porażki, które nie determinują jej sukcesu.
Słońce świeci zawsze, nawet w pochmurne dni. Kiedy samolot startuje, to na pewnym pułapie jest szaro, brzydko, pada deszcz, i walą pioruny. Ale kiedy wzbijemy się parę tysięcy metrów wyżej, ponad chmury, to nagle okazuje się, że słońce tam cały czas jest. Jeżeli uda się jej o tym pamiętać – i nam się uda o tym pamiętać, bo sam muszę sobie o tym przypominać – to będzie dobrze.
Trudna relacja z ojcem
Aktor zwierza się ze swojej trudnej relacji z ojcem, w której nie miał przestrzeni na komunikację, jaką teraz daje swojej córce. Wspomina, że do tego dochodził problem alkoholowy, brak wsparcia.
Muszę się zresztą do czegoś przyznać: na początku budowałem swoje ojcostwo na silnym przekonaniu, że nie chcę być taki, jak mój ojciec.
Miałem w sobie olbrzymi brak ojca i męskiego pierwiastka. Była we mnie wyrwa. Myślę zresztą, że wielu mężczyzn tęskni za dobrą relacją ze swoim ojcem. Za tym, żeby ktoś położył im rękę na ramieniu i powiedział: „Jestem z ciebie dumny, widzę cię, w czym ci mogę pomóc?”. Proste rzeczy, ale potrafią rozłożyć na łopatki.
Dobre rodzicielstwo
Haniszewski w wywiadzie podsumowuje, jak powinno wyglądać dobre rodzicielstwo. Aktor stawia przede wszystkim na odrzucenie ciężkiej przeszłości, niepowielanie dawnych wzorców i korzystanie z terapii.
Dobrą sprawą w rodzicielstwie jest pozałatwiać wszystkie, a raczej większość – jeśli udałoby się wszystkie, to byłoby cudownie! – naszych deficytów i braków, które stale dają o siebie znać. Nie dźwigać emocji i bagaży z dzieciństwa, nie ciągać ze sobą tych wagoników. Na przykład iść na terapię czy skorzystać z jakichkolwiek innych form pomocy. Chociażby porozmawiać z kimś.
A dobry ojciec to:
Taki, który dzieli się swoimi porażkami i sposobami na ich pokonanie, jeśli je ma. Który przyznaje się, że jeszcze czegoś nie wie, bo nie musimy wiedzieć wszystkiego, nikt nie jest omnipotentny. Dobry ojciec jest też uczciwy wobec siebie i swoich dzieci, pokazuje im świat i jego różnorodność. Chce cały czas się uczyć: ze swoimi dziećmi i od nich. I na swoich błędach też.
Filmy i seriale
Aktor ma za sobą wiele interesujących filmów i seriali. Mirosława Haniszewskiego możemy znaleźć w takich produkcjach jak: „Matylda”, „Krucjata”, „Idź przodem bracie”, „Znachor” czy „Behawiorysta”.
Mirosław Haniszewski otrzymał nominację do Polskiej Nagrody Filmowej, Orzeł 2017 w kategorii najlepsza główna rola męska.
Link do wywiadu: https://www.msn.com/pl-pl/styl-zycia/moda-i-uroda/haniszewski-najtrudniejszy-moment-dla-ojca-kiedy-dziecko-choruje-a-on-nie-ma-na-lekarza/ar-BB1pp8QV?ocid=msedgntp&pc=LCTS&cvid=333dd8adf7c64f95b44ddecc5da7c2c5&ei=27
Najnowsze komentarze