Martyna Wojciechowska przerwała milczenie. Mocne słowa o macierzyństwie
Martyna Wojciechowska, znana podróżniczka i dziennikarka, po raz kolejny udowodniła, że nie boi się trudnych tematów. W najnowszym wywiadzie opowiedziała o swojej relacji z 16-letnią córką Marysią, przyznając się do błędów wychowawczych. Jej słowa to ważny apel do wszystkich rodziców – szczególnie tych, którzy próbują zrozumieć dzisiejszą młodzież.

Martyna Wojciechowska / MWMedia /MWMedia
Rodzicielska szczerość
W najnowszej rozmowie z WP Kobieta Martyna Wojciechowska zdecydowała się na szczere wyznanie, które poruszyło wielu. Opowiedziała o chwilach refleksji nad własnym macierzyństwem i przyznała, że nie wszystko zrobiła tak, jakby tego chciała. Jej słowa pokazują, że nawet najbardziej zaangażowani i kochający rodzice mogą się mylić – i że przyznanie się do tego nie jest oznaką słabości, lecz siły.
– „W wielu sytuacjach 'chciałam dobrze’ i sądziłam, że robię coś najlepiej na świecie, ale myliłam się” – powiedziała. Dodała też, że przeprosiła swoją córkę, gdy zrozumiała, że nie zawsze jej metody wychowawcze odpowiadały realnym potrzebom Marysi.
Matka, też może powiedzieć przepraszam
Wojciechowska nie ukrywa, że dojście do momentu, w którym potrafiła przyznać się do błędów, nie było łatwe. Dla wielu rodziców powiedzenie „przepraszam” dziecku wciąż bywa trudne – a jednak to akt ogromnej odwagi i dojrzałości. Pokazuje, że relacja oparta na wzajemnym szacunku ma znacznie większą wartość niż nieomylność dorosłego.
Rodzic nie zawsze wie lepiej
Wojciechowska zwróciła uwagę na ogromne różnice między pokoleniami – szczególnie w kontekście wyzwań, jakie stoją przed dzisiejszymi nastolatkami. Przyznała, że choć dorastała w innych czasach, to nie może zakładać, że jej doświadczenia są uniwersalne.
– „Co ja mogę wiedzieć o tym, jak to jest być dzisiaj nastolatką?!” – pytała retorycznie, podkreślając, jak istotne jest wsłuchiwanie się w głos młodego pokolenia.

Martyna Wojciechowska z córką. Foto: martyna.world / Instagram
Nowa rzeczywistość
Dziennikarka poruszyła także temat mediów społecznościowych i ich wpływu na psychikę młodych ludzi. W jej ocenie, dzisiejsze konflikty czy trudne sytuacje nie kończą się w szkolnym korytarzu – mogą szybko stać się publiczne i zyskać ogromny zasięg.
– „Dziś wiadomości, zdjęcia czy niefortunne nagrania wideo roznoszą się z prędkością światła i mogę sobie tylko wyobrażać, jakie to jest ogromne obciążenie” – zauważyła. Przestrzegła przed bagatelizowaniem takich problemów i udzielaniem banalnych rad w stylu „jutro wszyscy o tym zapomną”.
Apel do rodziców
W końcowej części rozmowy Wojciechowska skierowała wyraźny apel do rodziców dorastających dzieci. Zaapelowała o zrozumienie, empatię i powściągliwość w dawaniu rad, które nie przystają do realiów młodych ludzi.
– „Słuchajmy więcej, niż mówmy. Zwróćmy uwagę na to młode pokolenie” – podsumowała. Jej szczerość i refleksja nad rolą rodzica mogą być inspiracją dla wielu – nie tylko tych, którzy mają dzieci, ale i dla wszystkich, którym zależy na budowaniu świadomych, opartych na wzajemnym szacunku relacji międzypokoleniowych.

martyna.world / Instagram
Najnowsze komentarze