Marek Perepeczko: Janosik, aktor i legenda.
Marek Perepeczko – nazwisko to synonim charyzmy, talentu i niezapomnianych ról. Aktor, którego kariera rozkwitła w latach 70. XX wieku, na zawsze zapisał się w pamięci widzów jako Janosik – legendarny zbójnik z tatrzańskich gór.

Ikona polskiego kina i telewizji
Marek Perepeczko (1942-2005) to polski aktor, którego kariera rozkwitła w latach 70. XX wieku. Najbardziej znany jest z roli Janosika w kultowym serialu z 1973 roku, która przyniosła mu ogromną popularność i na zawsze zapisała się w pamięci widzów.
Perepeczko urodził się w Warszawie i już od najmłodszych lat wykazywał zamiłowanie do sportu. Początkowo marzył o zostaniu architektem, ale ostatecznie zdecydował się na aktorstwo. Ukończył studia na wydziale aktorskim Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie i zadebiutował na scenie teatralnej w 1965 roku. W swojej karierze występował w wielu teatrach, m.in. w Teatrze Klasycznym, Teatrze Komedia i Teatrze im. Adama Mickiewicza w Częstochowie, gdzie pełnił również funkcję dyrektora.
Aktor zadebiutował na kinowym ekranie w 1965 roku w dramacie „Popioły” Andrzeja Wajdy. Szybko zdobył popularność grając w filmach takich jak „Wilcze echa”, „Pan Wołodyjowski” czy „Ziemia obiecana”. W 1973 roku wcielił się w tytułową postać w serialu „Janosik” w reżyserii Jerzego Passendorfera. Rola ta stała się jego największym sukcesem i na zawsze kojarzona jest z jego nazwiskiem.
W latach 80. Perepeczko wyjechał do Australii, gdzie prowadził amatorskie kluby teatralne. Po powrocie do Polski w 1989 roku wrócił do aktorstwa, grając m.in. w sitcomie „13 posterunek”. Zmarł nagle na zawał serca w 2005 roku w wieku 63 lat.
Marek Perepeczko był aktorem wszechstronnym, z łatwością odnajdywał się w różnych gatunkach filmowych i teatralnych. Potrafił wzruszać do łez, bawić do rozpuku, a także budzić grozę i podziw. Był znany ze swojego talentu, charyzmy i skromności. Do dziś jest wspominany jako jeden z najwybitniejszych aktorów swojego pokolenia, a jego role na zawsze zapisały się w historii polskiego kina i telewizji.
Miłość na odległość: Historia Marka Perepeczki i Agnieszki Fitkau-Perepeczko
21 czerwca – ten dzień zawsze był dla nich wyjątkowy. To wtedy, w zwyczajnym miejscu – w kolejce w dziekanacie szkoły teatralnej w Warszawie – narodziła się ich miłość od pierwszego wejrzenia.
W 1966 roku wzięli ślub stając się parą, którą wszyscy podziwiali. Ich miłość była wyjątkowa łączyła ich nie tylko namiętność, ale i głęboka przyjaźń.
„Byliśmy sobie oddani jak mało kto” – mówiła Agnieszka Fitkau-Perepeczko dla Vivy
Pod koniec lat 70. ich spokój zakłócił wyjazd Agnieszki do Australii, gdzie robiła karierę modelki. Choć tęsknili za sobą Perepeczko dołączył do żony, ale nie odnalazł się w nowym kraju. Wrócił do Polski ona znów wyjechała, a on obiecał do niej dołączyć. W tym czasie w Polsce ogłoszono stan wojenny i aktor musiał zostać.
Samotny, bez pracy i tęskniący za żoną zaczął się pogrążać w rozpaczy. Nadwaga, brak spełnienia i samotność doprowadziły go do problemów z jedzeniem. Gdy po kilku latach Agnieszka wróciła, on ważył 120 kg.
W końcu namówiła go na wyjazd do Australii, gdzie pomogła mu schudnąć 24 kilogramy. Mimo to, aktor wciąż nie miał pracy. Po czterech latach czując brak spełnienia i tęsknotę za krajem znów zaczął tyć i chorować.
Zdecydował się wrócić do Polski i do aktorstwa, ale nie znalazł tu dla siebie miejsca. Żona nie podążyła za nim mając w Australii firmę i dom. Aktor przeżywał utratę formy i urody, nie mógł patrzeć na „Janosika” bez żalu za dawnymi czasami.
Choć dzieliły ich tysiące kilometrów ich miłość przetrwała. Rozmawiali przez telefon, wspierali się i pielęgnowali uczucie.
„Lubimy z Markiem swoje towarzystwo” – mówiła Agnieszka.
Po dwudziestu latach Agnieszka wróciła do Polski. Para nie zamieszkała razem, ale wciąż darzyli się uczuciem. Zagrał w „13 posterunku”, ale serial nie odniósł spektakularnego sukcesu. W końcu znalazł swoje miejsce jako dyrektor teatru w Częstochowie.
W listopadzie 2005 roku Marek Perepeczko zmarł nagle na zawał serca.
„Myślę, że byłam mu najbliższa na świecie” – mówiła Agnieszka w rozmowie dla Vivy
„On był jedyny i niepowtarzalny” – dodała po jego śmierci w Vivie


Najnowsze komentarze