Kim jest Jan Wieteska? Znacie go z „Sexify”. Jego dziewczyną jest prawniczką (WYWIAD)
Jan Wieteska to wszechstronny artysta, który nie boi się nowych wyzwań. W rozmowie opowiada o swojej roli w spektaklu “Para Nasycona”, muzycznych inspiracjach, drodze do “Sexify” oraz planach na przyszłość. Czy polski Timothee Chalamet podbije scenę i estradę?

Jan Wieteska – kim jest?
Jan Wieteska to artysta młodego pokolenia, który nie boi się nowych wyzwań. Popularność zdobył dzięki roli w serialu “Sexify”. Media nazywają go polskim Timothee Chalametem. Od 2022 roku gra w zespole Teatru Ateneum im. Stefana Jaracza w Warszawie. Aktor grał w wielu innych produkcjach filmowych („Kolory zła: Czerwień”, „Zadra”), a także telewizyjnych (“Na Wspólnej”, “Ojciec Mateusz”, “O mnie się nie martw”, czy “Barwy szczęścia”).

Wywiad
1. Na czym polega twoja rola w spektaklu „Para Nasycona”?
W „Parze Nasyconej” każdy z nas tworzy oddzielne światy w różnych utworach muzycznych. Śpiewam solo, w duecie z Julką Konarską, a także w grupowych utworach. Każda piosenka to odrębne spojrzenie na życie i relacje międzyludzkie. Spektakl orbituje wokół cieni i blasków podróży, który codziennie odbywa każdy z nas, jest więc także o przemijaniu. Moje solowe utwory ukazują dwóch zupełnie odmiennych bohaterów i ich różne perspektywy w patrzeniu na rzeczywistość.
2. Jak współpracuje Ci się z resztą zespołu i tak uznanymi artystami?
Fantastycznie! Julka Konarska jest fenomenalna, Iwona Lorenc cudowna, a Bartek Nowosielski po prostu świetny. I Pan Marian Opania – nic dodać, nic ująć – to ogromny zaszczyt i wielka przyjemność grać z takimi osobowościami. Do tego czujne oko Pana Jana Wołka (autora tekstów) i Jerzego Satanowskiego (autora muzyki) – same legendy! Dużo się uczę i mam nadzieję, że jeszcze wiele się nauczę podczas spektakli.

3. Mówi się o Tobie jako o „polskim Timothée Chalamecie”. Jak się z tym czujesz?
Przede wszystkim, bardzo mi miło, bo to jest bardzo zdolny chłopak. Bardzo lubię jego role i produkcje, w których gra, Ma niesamowicie ciekawą i bogatą ścieżkę kariery. Oczywiście rynek w Polsce jest inny, ale wszyscy powinniśmy mierzyć wysoko.

4. Skąd wzięła się Twoja pasja do aktorstwa? To było od dziecka?
Tak, moja siostra zawsze się śmieje, że to ona była moim pierwszym wzorem i przykładem. Ja idąc, w jej ślady w wieku 6 lat poszedłem do zespołu wokalnego. Moja siostra się już tym nie zajmuje, robi teraz zupełnie coś innego, ale bacznie mnie obserwuje i kibicuje mi na mojej artystycznej drodze, za co jestem jej ogromnie wdzięczny.

5. Jak trafiłeś do serialu „Sexify”?
Był casting kierowany do studentów do wszystkich szkół teatralnych i aktorskich w Polsce. Było mnóstwo osób. Pamiętam, że moje wrażenia z tego castingu były raczej negatywne. Bałem się, że nie poszło mi najlepiej, ponieważ trzeba było zaimprowizować monolog o najbardziej szalonej imprezie w życiu. Ja nie imprezowałem wtedy zbyt często, więc bałem się, że mój monolog wyszedł raczej kiepsko. Okazało się, że bardzo pasowałem do całej koncepcji i dostałem tę rolę. Znalazłem się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie.
6. Słyszałam twoją piosenkę, w związku z tym planujesz karierę muzyczną?
Tak, staram się łączyć aktorstwo i muzykę. W 2023 roku byłem na Przeglądzie Piosenki Aktorskiej i tam zostałem dostrzeżony przez Jury ( Nagroda ZAiKS-u), a także przez Dziennikarzy (Nagroda Tukana Dziennikarzy). Teraz na przełomie maja i czerwca planowana jest EP-ka, na której będzie 7/8 utworów. Chciałbym także zorganizować koncert. Jakby ktoś chciał przyjść i mnie posłuchać, to już teraz zapraszam!

7. Kim się inspirujesz tworząc muzykę?
Do pisania piosenek zainspirował mnie koncert Toma Odella, na którym byłem około dwa lata temu w Warszawie. Pomyślałem, że byłoby cudownie doprowadzić kiedyś do takiego zdarzenia, w którym określona grupa ludzi przychodzi posłuchać Ciebie i tylko Ciebie, tego, co Ty, jako człowiek, masz do powiedzenia. W aktorstwie też się to czasem zdarza, ale to muzyka pozwala mi w pełni kreować rzeczywistość, w teatrze czy przed kamerą dużo częściej spełniam czyjąś wizję (reżysera). Swoimi utworami inspiruje mnie też Lana Del Rey. Lubię brzmienia retro i vintage, które często u niej słychać w bardziej akustycznym wydaniu. Z elektrycznych vintage’owych brzmień mógłbym polecić zespół Metronomy. Co do polskich utworów i artystów, to bardzo często słucham Vito Bambino, czy moich serdecznych koleżanek: Ofelii, Zalii i Luny, za które zawsze mocno trzymam kciuki. Nie jest także tajemnicą, że uwielbiam twórczość Poli Chobot i Adama Barana. Z Polą bowiem nieustannie piszę teksty do moich piosenek.

8. Poza aktorstwem i muzyką, masz inne pasje?
Poza aktorstwem i muzyką niesamowicie mocno oddziałuje na mnie taniec. Stało się to za sprawą Akademii Teatralnej, a właściwie jednego profesora, Leszka Bzdyla, który na pierwszym roku studiów bardzo mnie zmotywował do pracy nad sobą i nad swoją świadomością ciała. Mówiąc wprost, było tak źle z tym u mnie, że nie miałem innego wyjścia. Pod koniec roku Pan Profesor był bardzo zadowolony z mojego progresu, a ja byłem zadowolony, że się nie poddałem. Potem było już tylko lepiej.
9. A jaki to rodzaj tańca?
Taniec współczesny. Lubię też modern jazz, z naciskiem na pracę z podłogą, czyli floorwork, dużo tego mieliśmy w szkole. Teraz ćwiczę także commercial dance i taniec musicalowy, bo może się przydać przy występach scenicznych.
10. Kto cię wspiera na co dzień?
Wspiera mnie na pewno moja dziewczyna, jest dla mnie ogromnym wsparciem na co dzień. Poza tym, wspiera mnie także moja rodzina, a bardziej biznesowo: moja agencja aktorska, management social mediowy oraz wytwórnia, w sprawach muzycznych.

11. Kim jest twoja dziewczyna? Czym się zajmuje?
Jest prawniczką, ale nie pracuje dla mnie. Wspiera mnie w moich działaniach, co bardzo doceniam.

Bardzo dziękuję za rozmowę, życzę powodzenia w dalszym rozwoju kariery!
Dziękuję bardzo i życzę wszystkiego dobrego!
Najnowsze komentarze