Jak oczarował Enrique Iglesias Polki na koncercie w Gdańsku?
Enrique Iglesias jest niekwestionowaną gwiazdą muzyki Latino. Od ponad 20 lat utrzymuje sie na rynku muzycznym i potrafi zapełnić swoimi fanami każdy koncert. Jego piosenki na YouTube mają miliony odtworzeń, a słynne Bailando osiągnęło ponad 2 miliardy.
W ostatnim czasie wokalista dwa razy odwiedził Polskę ze swoimi koncertami. W zeszłym roku był w Krakowie, a dwa dni temu w Gdańsku. To była długa przerwa dla polskich fanów. Ostatni jego występ w Warszawie odbył się w 2000 roku na Torwarze. Wcześniej tego dnia Enrique Iglesias miał konferencję prasową z mediami w telewizji TVP. Zebrani dziennikarze i fotoreporterzy czekali na niego półtorej godziny. Cześć z nich wyszła dając do zrozumienia, że nie podoba im się to zachowanie. Nie była to sytuacja przyjemna, bo już wtedy mówiono, że wokalista niepoważnie traktuje swoją publiczność .
Od tego czasu minęło 17 lat, piosenkarz ma 42 lata i widać było na koncercie w Gdańsku, że zmienił się i bardzo szanuje swoich fanów.
Występ rozpoczął od energicznego przeboju „I am a Freak” czym już pobudził publiczność do tańca. Potem przez półtorej godziny był ciągle na scenie dając z siebie niesamowitą energię. Tańczył, biegał, schodził do fanów koło barierek, a nawet wspinał się na trybuny czym zaskakiwał dziewczyny które nie chciały go puścić. Miał świetny kontakt z publicznością, którą zachęcał do śpiewania, klaskania czy machania rękoma. Nie odpuszczał nawet na chwilę. Zaśpiewał wszystkie swoje największe przeboje mniej lub bardziej udanie, ale Ergo Arenę zamienił w największą dyskotekę. Hala była wypełniona po brzegi. Nie zabrakło świateł, laserów, konfetti i wielkich balonów, które fani mogli zabrać ze sobą. Było też pytanie: ile jest samotnych dziewczyn tutaj na sali i odpowiedziały mu tysiące fanek. Dla nich zaśpiewał jedną ze swoich romantycznych piosenek.
Enrique był jak zawsze oszczędny w ubiorze. Wystąpił w czarnych spodniach i T-shircie oraz w czapce bejsbolówce na głowie. Potem zmienił tylko bluzkę na białą. Oczywiście kilkudniowy zarost sprawiał, że wyglądał jeszcze bardziej seksownie. Enrique potrafił oczarować niejedną dziewczynę. W Gdańsku było ich tysiące. Kiefyś wokalista wspominał, że jego pierwsze dwie dziewczyny pochodziły z naszego kraju, dlatego ma słabość do Polek.
Król latino odbywa koncerty po Europie, a w czerwcu leci do USA w ramach trwającej już trzy lata trasy pt. „Sex&Love”.
Najnowsze komentarze