Izabela Janachowska ratuje panny młode!

Obowiązek noszenia maseczek wzbudza wiele kontrowersji na różnych płaszczyznach. Niestety jest to przepis, do którego trzeba się stosować, aby jak najszybciej wrócić do normalności. Restrykcje dotyczą również ślubów – pary młode nie są zwolnione z obowiązku zakrycia nosa i ust w trakcie ceremonii. Jest to spory problem dla par, które zdecydowały nie rezygnować ze ślubu pomimo koronawirusa. W sieci można znaleźć przeróżne maseczki – kolorowe i klasyczne białe lub czarne, jednak żadne z nich nie wyglądają elegancko i nie pasują do sukni ślubnych. Jak poradzić sobie z takim problemem?

Odpowiedź na to pytanie znalazła Izabela Janachowska, utytułowana tancerka, która obecnie zajmuje się organizacją ślubów. Prowadzi blog, ma swoją linię sukien ślubnych oraz autorskie programy telewizyjne, w których pomaga parom młodym. Na blogu dodała niedawno wpis na temat ślubu w maseczkach. Okazało się, że wiele osób zwróciło się do niej o pomoc.

Na skrzynkę Ślubnego Pogotowia Izabeli Janachowskiej każdego dnia dostajemy o to wiele pytań: Czy na pewno trzeba? Czy i kiedy nakaz zostanie zniesiony? A przecież premier mówił, że nie para młoda nie musi… A czy welon nie wystarczy, przecież zasłania twarz.

Ślubna ekspertka wyjaśnia dalej, że nakaz zakrywania nosa i ust obowiązuje podczas ceremonii. Postanowiła pomóc zdruzgotanym pannom młodym i zaprojektowała maseczki ślubne. Każda panna młoda, która kupi suknię w jej sklepie otrzyma dopasowaną maseczkę. Zostały uszyte z bawełny i pokryte koronkami, koralikami lub błyszczącym tiulem. Maseczki nie tylko przepięknie wyglądają, ale też spełniają swoją rolę ochronną, o czym zapewnia pomysłodawczyni: maska ma bawełnianą podszewkę, kilka dodatkowych warstw materiału i kieszonkę na filtr ochronny… delikatne tkaniny są jedynie ozdobą zewnętrznej części widocznej dla wszystkich!