Irena Santor obchodzi 90. urodziny. Rodzinna tragedia zmieniła jej życie na zawsze
Dziś, 9 grudnia jedna z największych dam polskiej sceny muzycznej Irena Santor kończy 90 lat. Artystka, której głos towarzyszył kilku pokoleniom Polaków świętuje swój jubileusz w otoczeniu rodziny i najbliższych. To doskonała okazja, by przypomnieć jej niezwykłą drogę artystyczną, osiągnięcia oraz bogate życie osobiste.

Po raz pierwszy na scenie
Irena Santor urodziła się 9 grudnia 1934 roku w Papowie Biskupim. Jej muzyczna przygoda zaczęła się w młodym wieku, kiedy to odkryto jej wyjątkowy talent wokalny. W 1951 roku trafiła do legendarnego zespołu „Mazowsze”, gdzie przez kilka lat rozwijała swoje umiejętności.
To właśnie tam zdobyła nie tylko doświadczenie sceniczne, ale również uznanie publiczności, które otworzyło jej drzwi do kariery solowej.
Jej największe przeboje, takie jak „Tych lat nie odda nikt”, „Już nie ma dzikich plaż” czy „Powrócisz tu” stały się nieodłącznym elementem polskiej kultury muzycznej.
Santor nagrała kilkanaście płyt studyjnych, w tym takie albumy jak „Irena Santor śpiewa” (1962), „Moja Warszawa” (1969) czy „Powrócisz tu” (1975). Jej twórczość była różnorodna – od melancholijnych ballad po dynamiczne i radosne utwory.
Zyskała nie tylko ogromne uznanie publiczności, ale także liczne nagrody i wyróżnienia. Otrzymała m.in. Złoty Krzyż Zasługi, Order Odrodzenia Polski oraz statuetkę „Fryderyka” za całokształt twórczości.
Rodzinna tragedia
Irena Santor, choć kojarzona z ciepłym głosem i pogodnymi piosenkami w życiu prywatnym zmagała się z wieloma bolesnymi doświadczeniami, które odcisnęły trwałe piętno na jej duszy. Największe z nich miały miejsce w czasie II wojny światowej, gdy artystka była jeszcze małym dzieckiem.
Irena miała zaledwie pięć lat, gdy świat wokół niej zmienił się w pełen lęku i cierpienia. Wczesne lata jej życia naznaczone były wojenną traumą, poczuciem bezsilności i wszechobecnym strachem. Najbardziej dramatycznym wydarzeniem, które na zawsze utkwiło w jej pamięci była śmierć ojca – Bernarda Wiśniewskiego.
Bernard, pełen energii i oddany rodzinie padł ofiarą brutalności niemieckiego okupanta. Został zamordowany przez nazistów na oczach swojej małej córki. To tragiczne wydarzenie pozostawiło Irenę półsierotą i miało ogromny wpływ na jej dalsze życie. Po śmierci ojca cała odpowiedzialność za rodzinę spadła na matkę artystki, która mimo trudnych warunków starała się zapewnić dzieciom opiekę i bezpieczeństwo.
Wojenne doświadczenia ukształtowały wrażliwość Santor i wpłynęły na jej artystyczną duszę. Mimo przeżytej tragedii Irena zachowała w sobie niezwykłą siłę ducha. To, co przeszła w dzieciństwie stało się częścią jej tożsamości i wrażliwości, którą później wyrażała w swojej muzyce.
Pomimo traumatycznych przeżyć Irena odnalazła w sobie odwagę, by stawić czoła przeciwnościom losu. Jej historia jest świadectwem, jak trudne doświadczenia mogą kształtować siłę człowieka i jego zdolność do dostrzegania piękna w codziennym życiu.

Życie osobiste
Irena Santor, oprócz wielkich sukcesów artystycznych przeżyła bogate i często skomplikowane życie prywatne. Była osobą otwarcie dzielącą się swoimi doświadczeniami z publicznością, dzięki czemu jej losy stały się inspiracją dla wielu.
Pierwszy mąż – Stanisław Santor
Pierwszą miłością życia Ireny Santor był aktor Stanisław Santor, którego poznała w latach 50. Para pobrała się, a ich małżeństwo trwało ponad 40 lat. Stanisław był dla artystki nie tylko mężem, ale również wiernym towarzyszem i wsparciem w trudnych chwilach. Niestety, w 1999 roku Stanisław zmarł po długiej walce z chorobą.
W jednym z wywiadów Santor wspominała
„Jak się raz zakochałam, to na śmierć i życie. Skończyło się małżeństwem” – przyznała po latach artystka.
Nowy rozdział z Zbigniewem Korpolewskim
Po śmierci pierwszego męża, Santor przez wiele lat nie była gotowa na nowy związek. Jednak życie postawiło na jej drodze Zbigniewa Korpolewskiego – znanego artystę estradowego i reżysera. Para zbliżyła się do siebie w latach 2000., tworząc szczęśliwy związek oparty na przyjaźni, szacunku i wspólnych zainteresowaniach.
Santor mówiła o Korpolewskim z wielkim ciepłem:
„Nawet nie wiem, kiedy zbliżyliśmy się do siebie. To nie znaczy, że teraz spijamy sobie z dzióbków. Zbyszek to silny charakter, ja też do łatwych nie należę. Jak się uprę, to długo mnie trzeba przekonywać. On to potrafi, jednak i tak często się spieraliśmy”.
Para nie wzięła ślubu, co było świadomym wyborem. Artystka podkreślała, że formalności nie są dla niej istotne, gdyż najważniejsza jest bliskość i zrozumienie. Niestety w 2018 roku Zbigniew Korpolewski zmarł, co było dla Santor kolejnym bolesnym ciosem.
Co po zakończeniu kariery?
Po zakończeniu kariery Irena Santor skupiała się na relacjach z przyjaciółmi oraz na swoim domu, który stał się jej azylem. Artystka zawsze była miłośniczką zwierząt – towarzyszyły jej psy, które traktowała jak członków rodziny.Santor stała się również orędowniczką życia w zgodzie z naturą i propagowała pomoc zwierzętom.
Obecnie Irena Santor mieszka w Warszawie i rzadko udziela się publicznie. Skupia się na spokojnym życiu, wspominaniu przeszłości i cieszeniu się codziennością. Mimo przeciwności losu, które musiała pokonać artystka zawsze promieniowała optymizmem i godnością dając przykład, jak pięknie przeżywać kolejne etapy życia.

Najnowsze komentarze