Instagramowe must have czyli idealne wakacyjne zdjęcia
Przeglądając instagramowy feed, nie sposób mi było przeoczyć wszechobecne idealnie wykadrowane, do granic możliwości zblurowane i po dziesiątkach nałożonych na siebie efektów upiększających, zdjęć, które bezsprzecznie zapierają mi dech w piersiach. No tak, będąc gwiazdą nie można pozwolić sobie na byle jakie ujęcie bikini na tle morza. W dzisiejszych czasach to już zdecydowanie za mało. Teraz, jeśli morze – to tylko w odcieniu lazurowym, no ewentualnie błękit turkusowy lub cyjankowy też przejdzie;) Złoto-beżowy piasek, palmy, kwiaty i krzewy. Wszystko ma być piękne, fotogeniczne i niepowtarzalne. Jedzenie perfekcyjnie ułożone, tak aby oglądającym ciekła ślinka na sam widok. No i my – w samym epicentrum idealnego zdjęcia. Zaczynając od minimum, sylwetka musi być nieskazitelna. Absolutny brak śladu rozstępów, blizn czy przebarwień; nie mówiąc już o jakichkolwiek nadprogramowych kilogramach, bo na instagramie nie ma na to miejsca. Następnie, przez idealnie ułożone włosy, (bo przecież każdy na plaży takie ma) aż po makeup rodem z salonu kosmetycznego. I oczywiście bikini, monokini lub tankini – do wyboru do koloru, lecz koniecznie prosto z wybiegu D&G, bo żadne tam sieciówki nie wchodzą w grę.
Okej, dość teorii, sprawdziłam jak to wygląda w praktyce. Przyjrzałam się paru polskim gwiazdom i ich idealnym zdjęciom z wakacji. Którzy najlepiej Waszym zdaniem, wpisują się w mój przepis?








Najnowsze komentarze