Film o młodości, wyborach i przyjaźni” – Mikołaj Piszczan o „100 dni do matury”(WYWIAD)
100 dni do matury to film, który w lekkiej, rozrywkowej formie porusza ważne tematy dojrzewania, przyjaźni i pierwszych życiowych wyborów. Reżyser Mikołaj Piszczan opowiada o kulisach powstawania produkcji, inspiracjach oraz o tym, dlaczego zależało mu na stworzeniu historii, w której młodzi widzowie zobaczą samych siebie.

Mikołaj Piszczan to urodzony w 1991 roku reżyser i absolwent Łódzkiej Szkoły Filmowej. Jego krótkometrażowe filmy fabularne i dokumentalne były prezentowane i nagradzane na kilkudziesięciu festiwalach na całym świecie.
Teraz debiutuje pełnometrażowym filmem 100 dni do matury, w którym łączy dynamiczną narrację z autentycznym obrazem młodości.
O czym jest Film ?
Kapsel to imprezowicz z klasy maturalnej, dla którego znacznie ważniejsza niż egzamin dojrzałości jest paczka bliskich znajomych. Gdy dociera do niego, że zakończenie liceum oznacza również rozpad jego ekipy, postanawia pokrzyżować wszystkim studenckie plany i podarować jeszcze jeden rok wspólnej beztroski. Aby ocalić przyjaciół od trudów wkraczania w dorosłość, zamierza włamać się do innowacyjnego systemu Ministerstwa Edukacji i zmienić wyniki matur.
Do brawurowej akcji angażuje grupę licealistów z najmniejszymi szansami na zdanie matury oraz… dawno niewidzianego, pełnego kontrowersyjnych życiowych mądrości dziadka.
Czy genialny plan Kapsla się powiedzie?
Czy chłopakowi uda się zmienić bieg wydarzeń i zatrzymać przyjaciół przy sobie?
Wywiad z Mikołajem Piszczan
Skąd wziął się pomysł na „100 dni do matury”? Czy inspirowałeś się własnymi doświadczeniami?
Pomysł był wypadkową wielu rzeczy. Z jednej strony niejako zadania, które zostało postawione, czyli „stworzyć film z influencerami”. Musiał on spełniać określone warunki – być dopasowany do grupy docelowej, być family friendly, rozrywkowy, pozwalać na korzystanie z influencerów, którzy muszą w nim zagrać i kilku innych elementów. Wraz z producentami doszliśmy do wniosku, że interesuje nas gatunek heist oraz tematyka szkolna i wtedy zacząłem kombinować nad fabułą. Pierwsza myśl była naturalna – kradzież arkuszy maturalnych, by zdać egzamin. Jednak w myśl zasady, którą w trakcie studiów usłyszałem, czyli „zawsze rozważ przeciwne rozwiązanie” wpadłem na pomysł opowieści, w której ktoś chce zmienić wyniki, by nie zdać egzaminu. Reszta popłynęła w miarę naturalnie, oczywiście też częściowo inspirowana moimi emocjami i doświadczeniami z tego okresu.
Jakie emocje chcesz wywołać u widzów tym filmem?
Od samego początku bardzo nam zależało na tym, aby – skoro mamy do dyspozycji idoli młodzieży – zrobić film, który będzie mądry, z wartościowym przekazem dla naszej grupy docelowej. Jednocześnie staraliśmy się ubrać to w jak najbardziej rozrywkową formę, aby przekaz był dobrze przyswajalny – stąd właśnie komedia kina akcji, film o napadach. Chcielibyśmy więc, by widzowie po prostu dobrze się bawili, pośmiali, ale jednocześnie przemyśleli kilka rzeczy dotyczących przemijania, zmian w życiu, przyjaźni.
Jak wyglądał proces pisania scenariusza? Czy miałeś jakieś trudności podczas jego tworzenia?
Na początku, gdy zdecydowaliśmy się na rozwijanie tego konkretnego pomysłu, napisałem kilkustronnicową historię. Była tam nasza opowieść, ale wymagała jeszcze sporo pracy i poukładania, był to tylko zaczyn całości. Na tym etapie do pracy został zaangażowany Łukasz Zdanowski, który jest autorem naszego scenariusza. Na początku mieliśmy burze mózgów w szerszym gronie, wraz z producentami, później główne prace prowadziliśmy głównie z producentką Anią Zychowicz i właśnie Łukaszem. To Łukasz napisał i poukładał całość, co moim zdaniem zrobił wybornie, wniósł tę historię na kilka poziomów wyżej. Co prawda na każdym etapie prac bardzo intensywnie się konsultowaliśmy, ale wszystko na papier przelewał Łukasz.
Jakie masz oczekiwania wobec premiery? Czy stresujesz się reakcją widzów?
Oczywiście, że się stresuję. Zrobiłem ten film dla widzów i zależy mi na tym, żeby się podobał. Co prawda jestem przekonany, że zrobiliśmy dobrą robotę, ale stres towarzyszy mi zawsze, gdy prezentuję jakieś swoje dokonanie. W końcu to coś, w co włożyłem całą swoją energię, czas i zaangażowanie.
Czy myślisz, że młodzież odnajdzie się w tej historii?
Na każdym etapie prac staraliśmy się zrobić tak, by właśnie tak się stało, więc myślę, że tak, odnajdą się.
Kiedy zaczęła się Twoja przygoda z filmem? Czy zawsze marzyłeś o reżyserii?
Absolutnie nie. Moja historia daleka jest od romantycznej wizji osoby, która od najmłodszych lat biegała z kamerą i marzyła o reżyserii. Zaraz po liceum poszedłem na studia organizacji produkcji filmowej, ale tak naprawdę dopiero po kilku latach doszedłem do wniosku, że reżyseria wydaje mi się odpowiednim dla mnie kierunkiem.
Co zainspirowało Cię do zostania reżyserem? Czy był jakiś film lub twórca, który miał na Ciebie szczególny wpływ?
Pamiętam, że pierwsza myśl o chęci reżyserowania pojawiła się na – o ironio – festiwalu Camerimage, czyli festiwalu głównie dla operatorów, a nie reżyserów. Pomyślałem wtedy, że to ciekawa ścieżka i zacząłem nią podążać. Było to raczej pragmatyczne, chęć spróbowania czegoś, co wydawało się zapewniać po prostu ciekawy zawód. Jeśli chodzi o twórców, to początkowo najbardziej fascynowałem się Davidem Lynchem i Wesem Andersonem, ale oczywiście mój gust filmowy z czasem ewoluował i przechodził przez wiele faz, zarówno kinem bardziej arthouse’owym, jak i tym mainstreamowym. Twórców, którzy mnie inspirują mógłbym wymieniać dziesiątkami, ale ostatnimi laty praktycznie niezmiennie najbardziej cenię sobie dzieła Paula Thomasa Andersona.
Jak wyglądały Twoje pierwsze doświadczenia z tworzeniem filmów? Czy zaczynałeś od amatorskich produkcji?
Miałem kilka podejść do amatorskich produkcji, ale bardzo szybko zdecydowałem się pójść na kurs do krakowskiej szkoły AMA, gdzie zrealizowałem jedną większą etiudę, po czym trafiłem na studia reżyserskie do Szkoły Filmowej w Łodzi, gdzie tak naprawdę rzeczy ruszyły pełną parą.
Czy masz formalne wykształcenie filmowe, czy jesteś samoukiem? Jak wpłynęło to na Twój rozwój?
Tak, ukończyłem studia organizacji produkcji filmowej na katowickiej filmówce, miałem epizod w krakowskiej AMA i właśnie jestem w trakcie kończenia nauki w łódzkiej Szkole Filmowej. Tak więc zaliczyłem kilka uczelni. Może nawet trochę za dużo. (śmiech)
Jak wyglądał Twój pierwszy projekt filmowy? Czego Cię nauczył?
Oj, trudno mi sobie przypomnieć ten pierwszy.Jak długo zajęło Ci przejście od pierwszych pomysłów do realizacji pełnometrażowego filmu?Jak wcześniej wspominałem – pierwszy raz w ogóle pomyślałem o reżyserii bodajże w 2013 czy 2014 roku, więc już w wieku 22/23 lat. Tak naprawdę jednak ruszyłem z kopyta zaczynając studia w Łodzi, czyli w roku 2018. Mamy teraz 2025 i debiutuję, jeszcze formalnie nie kończąc studiów, więc poszło chyba całkiem sprawnie.
Czy napotkałeś na swojej drodze jakieś przeszkody, które wydawały się nie do pokonania? Jak sobie z nimi poradziłeś?
Nie powiedziałbym, że spotkałem jakieś przeszkody, które wydawały się nie do pokonania. Co nie znaczy, że nie było trudniejszych chwil i momentów poważnych wątpliwości. Szczególnie na początku, przy poszukwaniu pierwszych prac i porażek z tym związanych pojawiły się frustracje, jakieś przerażenie rynkiem i uczucie, że bardzo trudno będzie w niego wejść. Szczególnie, że żyję w przekonaniu, że wokół mnie jest naprawdę bardzo dużo utalentowanych i zdolnych ludzi, w moim mniemaniu zdolniejszych ode mnie. Jednak nie poddawałem się, pracowałem bardzo ciężko i bez wytchnienia, miałem też może trochę szczęścia i udało się zadebiutować. Oby była szansa robić kolejne flmy.Jak zdobyłeś fundusze na swój debiutancki film? Czy było to trudne?Na szczęście nie musiałem ich zdobywać, bo zrobili to producenci.
Czy miałeś mentorów lub osoby, które Cię wspierały na początku kariery?Jakie rady były dla Ciebie najcenniejsze?
Oczywiście, było ich bardzo wielu. Za wielu, by wymieniać. Są to zarówno wykładowcy i wykładowczynie na uczelni, później sporo osób w życiu zawodowym, ale też w życiu prywatnym – wsparcie rodziny, przyjaciół, „rówieśników” z branży i szkoły. Brzmi to może jak pusty frazes, ale mam szczęście mieć wielu wspaniałych ludzi wokół siebie, a to bardzo pomaga.Co było dla Ciebie największym zaskoczeniem w pracy reżysera?Pewnie zależy od tego, na jakim etapie. Z innymi trudnościami i zaskoczeniami człowiek mierzy się podczas amatorskich produkcji, z innymi podczas studenckich, a jeszcze z innymi podczas już dużych, profesjonalnych filmów czy reklam. Interesujące, że trudno mi teraz odpowiedzieć na to konkretnie – ciekawe jest to, jak człowiek zapomina już, co go kiedyś zaskakiwało, bo te rzeczy z czasem powszednieją i są już totalną normą.
Co najbardziej ekscytuje Cię w tworzeniu filmów?
Nie powiem tu nic, co nie zostało już wielokrotnie powiedziane, ale jest to praca z ludźmi i wchodzenie co chwila w nową przygodę. Mam duże szczęście i przywilej móc wykonywać taki zawód. Każdy projekt to możliwość spotkania wielu interesujących osób, nauczenia się nowych rzeczy, eksploracji różnych światów i po prostu przeżywania kolejnych przygód. Jest to oczywiście wielokrotnie bardzo stresujące, wykańczające psychicznie i fizycznie, ale finalnie warte tego całego wysiłku. Przynajmniej na ten moment tak sądzę. Zobaczymy za kilka, kilkanaście lat.
Jakie historie lub tematy najbardziej chcesz opowiadać jako reżyser?
Nie chcę się tak jednoznacznie określać, bo jest tego tak dużo, mam tak dużo pomysłów, że nie chciałbym się teraz w taki sposób deklarować. To jest też zmienne. Czas pokaże, co będzie mi dane opowiedzieć.
Co daje Ci siłę do działania, gdy pojawiają się trudności?
Wiele rzeczy, ale pewnie jedną z głównych jest ambicja. Nie wiem, na ile to zdrowe, ale tak mam.
Jak z perspektywy czasu oceniasz swoją drogę do debiutu – czy zrobiłbyś coś inaczej?
Często sobie myślę, że w idealnym świecie chciałbym zacząć wcześniej porządnie ogarniać swoje życie zawodowe, bo mam poczucie, że początkowe lata tzw.„dorosłości” trochę się obijałem, kiedy inni rówieśnicy prężnie się rozwijali. Jednakże wcale nie jest powiedziane, że wtedy moje życie ułożyłoby się lepiej. Może taki czas też był mi potrzebny.
Jakie uczucia towarzyszą Ci teraz, kiedy Twój pierwszy film zbliża się do premiery?
Miks wielu emocji – stres, trema, ekscytacja… pewnie jeszcze kilka innych rzeczy. I na pewno chęć zrobienia już czegoś kolejnego.

I am glad for commenting to let you know what a incredible encounter my child enjoyed reading the blog. She came to find a wide variety of pieces, most notably how it is like to possess a marvelous helping mindset to have the mediocre ones without hassle fully grasp selected hard to do topics. You actually surpassed our own expectations. Thank you for presenting those good, trusted, explanatory and cool tips on your topic to Evelyn.
What¦s Happening i’m new to this, I stumbled upon this I’ve found It absolutely useful and it has aided me out loads. I am hoping to give a contribution & help different users like its helped me. Great job.
Lovely just what I was looking for.Thanks to the author for taking his time on this one.
Does your blog have a contact page? I’m having a tough time locating it but, I’d like to send you an email. I’ve got some creative ideas for your blog you might be interested in hearing. Either way, great blog and I look forward to seeing it improve over time.
Real superb info can be found on weblog.
I admire your work, thankyou for all the good content.
Hiya, I am really glad I have found this info. Today bloggers publish only about gossips and net and this is actually annoying. A good web site with interesting content, this is what I need. Thank you for keeping this web site, I’ll be visiting it. Do you do newsletters? Cant find it.
Hello my family member! I want to say that this article is awesome, great written and include approximately all significant infos. I¦d like to look more posts like this .
Nice blog here! Also your web site loads up very fast! What host are you using? Can I get your affiliate link to your host? I wish my web site loaded up as fast as yours lol
Sweet web site, super style and design, really clean and utilise pleasant.
Hi my friend! I want to say that this article is awesome, great written and come with approximately all important infos. I would like to peer extra posts like this .
Hiya, I am really glad I’ve found this info. Today bloggers publish only about gossips and internet and this is really irritating. A good blog with exciting content, this is what I need. Thank you for keeping this website, I’ll be visiting it. Do you do newsletters? Can not find it.
I am constantly invstigating online for posts that can aid me. Thx!
I think this internet site holds some really fantastic info for everyone : D.
I like what you guys are up too. Such clever work and reporting! Keep up the superb works guys I’ve incorporated you guys to my blogroll. I think it will improve the value of my web site 🙂
Perfectly pent articles, Really enjoyed reading through.
Woah! I’m really enjoying the template/theme of this website. It’s simple, yet effective. A lot of times it’s difficult to get that „perfect balance” between superb usability and visual appearance. I must say you have done a excellent job with this. Additionally, the blog loads very quick for me on Firefox. Excellent Blog!
Throughout this grand pattern of things you actually get a B+ for effort. Where you misplaced everybody was in your specifics. As they say, the devil is in the details… And that could not be more correct in this article. Having said that, let me tell you precisely what did do the job. The text is definitely quite persuasive and this is probably the reason why I am taking an effort in order to opine. I do not really make it a regular habit of doing that. Second, despite the fact that I can easily notice a leaps in reason you make, I am not really certain of exactly how you appear to unite your details that make your final result. For right now I shall subscribe to your point but wish in the foreseeable future you connect your facts better.