Czy istnieje przepis na udane małżeństwo? Barbara i Jacek Bursztynowicz już to wiedzą.
W świecie, gdzie trwałość związków wydaje się coraz bardziej ulotna historia Barbary i Jacka Bursztynowiczów jest jak oaza spokoju. Ich miłość przetrwała burze życia, a ich doświadczenie może być inspiracją dla wielu par.

Ich historia miłosna rozpoczęła się w murach szkoły teatralnej, gdzie los zetknął ich na korytarzu. Barbara, świeżo upieczona studentka nie mogła oderwać wzroku od starszego kolegi, który ćwiczył improwizację.
„Jacek miał w sobie coś wyjątkowego. Jego burza loków i skórzana kurtka dodawały mu rockowego charakteru, choć później okazało się, że kurtka była ze skaju i pożyczona” – wspominała z uśmiechem aktorka w jednym z wywiadów.

Jacek oczarowany młodą aktorką nie zdawał sobie sprawy, że jej serce podbił już ktoś inny. Barbara otoczona adoratorami musiała podjąć trudną decyzję. Między nią a Jackiem zaiskrzyło, ale czy to uczucie było wystarczająco silne, by zatriumfować nad dotychczasowymi relacjami? Sytuacja była jak w klasycznym romantycznym dramacie: dwoje zakochanych, jeden przedmiot westchnień i trudny wybór.
„Nie potrafiłam wybrać. Był Jacek, pojawił się ktoś inny. Doszło do ostatecznego pojedynkU” – zdradziła gwiazda w jednym z wywiadów.
„Pojedynek polegał na tym, że odbyliśmy z rywalem poważną rozmowę i wypiliśmy pół litra koniaku. Nie wchodząc w szczegóły, zostałem zwycięzcą na polu bitwy”. – zdradził aktor w jednym z wywiadów.
Doświadczenia zazdrości nie były obce także Barbarze Bursztynowicz. Uczucia te wzbudzały w niej częste spojrzenia partnera w kierunku innych kobiet. Pragnąc zwrócić jego uwagę na swoje emocje zdecydowała się na pewną intrygę. Symulowana zaginiona na plaży oraz późniejsza udawana choroba miały być wymowną lekcją.
Mąż był przerażony, gdy usłyszał, że ukochana jest śmiertelnie chora.
„Co ciekawe, później umierała jeszcze kilkukrotnie. Już potem się nauczyłem”, wspominał rozbawiony na antenie DD TVN
Jacek i Barbara pobrali się 2 października 1976 roku w kościele Wizytek w Warszawie. Po pięciu latach urodziła im się córka Małgorzata. Z czasem pojawiły się między nimi drobne konflikty głównie z powodu różnic w podejściu do porządku.

Jednak gdy ich córka dorosła udało im się te problemy rozwiązać. Teraz czekają czy wkrótce zostaną dziadkami, a Barbara planuje rozpieszczać wnuki, ale nie pozwoli się wykorzystywać.
Zgodnie twierdzą, że o związek trzeba dbać, walczyć i troszczyć się na co dzień. Nie ukrywają, że kryzysy są naturalną częścią każdej relacji i pojawiają się zawsze.
Miłość wymaga wysiłku.
„Jesteśmy z tego pokolenia, które walczy z kryzysami, a nie poddaje się i rozwodzi przy pierwszych problemach”, podkreśla Jacek Bursztynowicz w jednym z wywiadów.
Barbara dodaje: „To cud, że dwie silne osobowości, takie jak my, potrafią się do siebie dopasować, uzupełniać, przezwyciężać trudności i cieszyć się nawzajem ze swoich sukcesów.”

Najnowsze komentarze