„Black lives matter”. Te gwiazdy wzięły udział w demonstracjach po śmierci George’a Floyda
Sytuacja w USA stała się poważna. Z dnia na dzień rośnie liczba osób biorących udział w ulicznych demonstracjach. 25 maja w Minneapolis w wyniku agresywnego zachowania policjanta zmarł czarnoskóry mężczyzna – George Floyd.
George Floyd został brutalnie zatrzymany przez policjantów za rzekomą próbę zapłacenia fałszywym 20-dolarowym banknotem. Funkcjonariusz przygniótł mężczyznę do ziemi i przez ponad 8 minut naciskał kolanem na jego szyję, przez co ten zmarł. George Floyd prosił policjanta, aby go puścił i mówił, że nie może oddychać, a mimo to on nie przestał go dusić. Z raportu koronera wynika, że przyczyną śmierci Floyda było „zatrzymanie krążenia i oddechu w wyniku ucisku szyi”. Okazało się, że miał chore serce.
Od tego wydarzenia minął ponad tydzień, a protesty i zamieszki wciąż trwają. Mimo że większość osób zachowuje się spokojnie, policja jest agresywna. Przykładem jest film, na którym funkcjonariusze strzelają nabojami z farbą do mieszkanki Minneapolis tylko dlatego, że ta stanęła na ganku swojego domu.
Sprawa jest poważna. Do protestów dołączyły się też gwiazdy. Aktorzy, piosenkarze, modelki – wyszli na ulice, aby razem z innymi wyrazić niezadowolenie z tego co się stało. Z ich relacji w internecie również możemy się dowiedzieć o agresywnym zachowaniu ze strony policji. Piosenkarka Halsey wzięła udział w proteście w Los Angeles. Na Twitterze opisała zachowanie funkcjonariuszy wobec pokojowo nastawionych protestujących:
Strzelali w nas gumowymi pociskami. Nie przekroczyliśmy linii. Mieliśmy ręce w górze. Nie ruszaliśmy się, a oni opryskali nas gazem i strzelali do nas.
Podobnie też opisuje sytuację Emily Ratajkowski:
To, co media pokazują na temat protestu w Los Angeles, to totalna bzdura. Policja jest uzbrojona po zęby, cywile nie mają żadnych broni. To nie są brutalne protesty, ale stają się brutalne, kiedy do tłamszenia ich wysyła się prawdziwe wojsko. Bunt to język ludzi niewysłuchanych.
Na szczęście nie wszyscy policjanci mają agresywne podejście do protestujących. W internecie można znaleźć filmy, na których funkcjonariusze jednoczą się z nimi. Jest to jednak sporadyczne zachowanie. Spotkania kończą się strzelaniną i rozpylaniem gazu.
Inne gwiazdy, które dołączyły do protestów to między innymi: Tinashe, Paris Jackson, Ariana Grande, Ross Lynch, Jaz Sinclair i Timothee Chalamet. Inni, którzy nie wzięli czynnego udziału, na swoich profilach udostępniają bieżące informacje, zbiórki i pomocne numery telefonów.
Dzięki relacjom przyjaciół George’a Floyda mogliśmy dowiedzieć się o nim czegoś więcej. 46- letni mężczyzna mieszkał w Minneapolis od od kilku lat. Miał 6-letnią córkę, przyjaciele mówili na niego „Big Floyd”. Był spokojną osobą, jego dziewczyna powiedziała, że gdyby obudził się dziś rano i zobaczył płonące Minneapolis, to by go zniszczyło. Kochał to miasto. Przybył tu (z Houston) i został ze względu na ludzi i możliwości. Pracował jako kierowca ciężarówki i ochroniarz w latynoamerykańskiej restauracji Conga Latin Bistro. Jedna z klientek napisała na Facebooku, że Floyd „kochał uściski ze stałymi klientami”. Byłby zły, gdybyś nie zatrzymał się, aby się przywitać, bo szczerze kochał widzieć wszystkich i patrzeć, jak wszyscy się dobrze bawią.
Policjant winien śmierci George’a Floyda został oskarżony o zabójstwo trzeciego stopnia i nieumyślne spowodowanie śmierci, a pozostali funkcjonariusze zamieszani w te sytuację zostali zwolnieni.






@anthspears


@usatoday
Najnowsze komentarze