Adam Hanuszkiewicz: Wizjoner , buntownik i dyrektor teatrów
Artysta o wielu twarzach, Adam Hanuszkiewicz zapisał się w historii polskiego teatru jako wizjonerski reżyser i dyrektor, który nie bał się eksperymentować i łamać schematy. Znany z wystawiania klasyki polskiej i zagranicznej w nowoczesnych konwencjach, Hanuszkiewicz był również cenionym aktorem i współtwórcą Teatru Telewizji.
Młodość we Lwowie i początki kariery
Urodził się we Lwowie w 1924 roku, gdzie dorastał i kształcił się do wybuchu wojny. Okres okupacji spędził w rodzinnym mieście, a po wojnie związał się z teatrem wojskowym. W 1945 roku rozpoczął pracę w Teatrze im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie, a następnie występował na scenach w Jeleniej Górze, Krakowie, Poznaniu i Warszawie.
Już w 1951 roku Hanuszkiewicz zadebiutował jako reżyser ,,Niespokojnej starości” Leonida Rachmanowa , a jego talent i nowatorskie podejście do sztuki szybko zyskały uznanie. W 1955 roku współtworzył Teatr Telewizji, gdzie wyreżyserował m.in. ,, Złotego lisa ” Jerzego Andrzejowskiego, a w latach 1957-1963 pełnił funkcję naczelnego reżysera. W 1956 roku objął dyrekcję Teatru Powszechnego.
Przełomowy okres w Teatrze Narodowym i lata 80.
Rok 1968 stał się punktem zwrotnym w karierze Hanuszkiewicza. Po usunięciu Kazimierza Dejmka z Teatru Narodowego objął on stanowisko dyrektora. W nowej roli zrealizował wiele odważnych inscenizacji, m.in. „Balladynę” w nowoczesnych kostiumach i z wykorzystaniem motocykli. Jednak jego nowatorskie podejście nie wszystkim się podobało, a w latach 80. stracił zaufanie władz i został odwołany ze stanowiska. Przedstawienie miało długie życie, w roku 1969 Hanuszkiewicz przeniósł je do Teatru Narodowego i grane było w sumie 324 razy (do końca sezonu 1972/73).
W czasie stanu wojennego Adam włączył się do bojkotu telewizji i kontynuował pracę reżyserską w teatrach w Warszawie, Łodzi i za granicą. W 1989 roku objął dyrekcję Teatru Nowego w Warszawie, gdzie kierował nim do 2007 roku.
Cztery Królowe Adama
Pierwszą żoną Hanuszkiewicza była Marta Stachiewiczówna. Pobrali się, gdy on miał zaledwie 17 lat. Małżeństwo szybko się rozpadło, gdy uczucie Adama wygasło.
Z kolei Zofia Rysiówna, druga żona aktora była od niego starsza i dużo bardziej dojrzała. Doświadczenia z obozu koncentracyjnego w Ravensbrück wpłynęły na jej trudny charakter. Mimo to ona przez długi czas dyktowała warunki w ich małżeństwie. Miała duży wpływ na męża i jego rozwój artystyczny.
Małżeństwo z Rysiówną rozpadło się, gdy w życiu Hanuszkiewicza pojawiła się Zofia Kucówna. Dramat rozegrał się za kulisami Teatru Powszechnego, gdzie wszyscy troje byli wówczas związani. Rysiówna walczyła o męża i ojca swoich dzieci, ale przegrała.
Z Kucówną Hanuszkiewicz przeżył 30 lat. Niestety, i ona została zastąpiona przez młodsza aktorkę – Magdalenę Cwenówną.
Hanuszkiewicz przyznawał, że nie wszyscy są zdolni do miłości. Mówił, że to kalectwo, jak krótsza ręka czy noga. Sam rozbił niejedną rodzinę.
Magdalena Cwenówna: W cieniu giganta
Magdalena Cwenówna, czwarta i ostatnia żona Adama Hanuszkiewicza była aktorką, która na zawsze zapisała się w historii polskiego teatru. Młodsza od reżysera o 34 lata Magda poznała go w 1981 roku, gdy pracowała w Teatrze Nowym w Łodzi. Hanuszkiewicz wówczas dyrektor Teatru Narodowego w Warszawie był oczarowany jej urodą i talentem. Rok później pobrali się, a ich związek wzbudził wiele kontrowersji.
„Wchodzę do gabinetu dyrektora Hanuszkiewicza, oczywiście na miękkich nogach, i przedstawiam się: <Nazywam się Magdalena Cwen…>. <A cóż to za nazwisko – Cwen?! U mnie będzie się pani nazywała Cwenówna!>. I tak zmieniłam nazwisko i tego się będę do końca życia trzymać!”, opowiadała w wywiadzie z Krystyną Pytlakowską dla magazynu VIVA!.
Cwenówna często spotykała się z krytyką za to, że poślubiła znacznie starszego mężczyznę dla sławy i pieniędzy. Jednak ci, którzy ją znali twierdzili, że była szczerze zakochana w Hanuszkiewiczu i pragnęła z nim dzielić życie i sztukę.
Mimo różnicy wieku i plotek stworzyli silne i pełne pasji małżeństwo. Przez 20 lat wspólnie tworzyli sztukę, wspierali się w trudnych chwilach i dzielili się radościami życia. Cwenówna stała się nie tylko żoną Hanuszkiewicza, ale również jego muzą i powiernicą.
Ich związek nie był pozbawiony wyzwań. Aktorka musiała zrezygnować z własnych ambicji aktorskich, aby wspierać męża w jego karierze. Przetrwali również kryzysy i zdrady, o których otwarcie mówili w wywiadach.
„Swoje marzenie o karierze świadomie poświęciłam dla Adama. Coś za coś”, podkreśliła Magdalena Cwenówna w Vivie.
Mimo trudności zawsze stała u boku Hanuszkiewicza. Opiekowała się nim w chorobie, broniła przed atakami prasy i czuwała przy nim do ostatnich chwil jego życia. Hanuszkiewicz zmarł w 2011 roku.
„Ze szpitala wyjechałam dwie godziny przed jego śmiercią. Do pracy. O 15.00 odebrałam telefon: „Czy pani Kucówna?”. „Nie”. „Ale żona pana Hanuszkiewicza?”. Telefon się rozładował. Na szczęście. Pobiegłam na scenę. Po spektaklu w garderobie zastałam naszego przyjaciela Andrzeja Golimonta. Nic nie musiał mówić. Wiedziałam. Nie byłam przy Adamie, nie trzymałam go za rękę. Nie pożegnaliśmy się. I tak już zostanie”, opowiadała na łamach magazynu VIVA!.
Śmierć i dziedzictwo
Zmarł 4 grudnia 2011 w warszawskim szpitalu przy ul. Stępińskiej. Pogrzeb Adama Hanuszkiewicza odbył się 8 grudnia 2011 na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie (kwatera A2-aleja zasłużonych-9). Urnę z prochami artysty przysypano ziemią z lwowskiego Cmentarza Łyczakowskiego.
Najnowsze komentarze